Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2012
Dystans całkowity: | 655.32 km (w terenie 191.00 km; 29.15%) |
Czas w ruchu: | 29:53 |
Średnia prędkość: | 21.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.22 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 27.31 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
Środa, 4 stycznia 2012
Kategoria praca
Praca +kapeć
Rano pod koła wlazła mi śpiąca królewna zjebałem i pojechałem dalej.W robocie też nerwowa atmosfera i jeszcze leje cały dzień.Wracając do domy pod koła wpierdzielił mi się pies na smyczy baba na mnie z mordą że jej pupila morduję ja na nią z mordą że slepa itp.. Wkurwiony jadę dalej i na górce na Kukułek słyszę pssy i patrzę nosz kur.. znowu kapeć na tyle.Wkurwiony już na maxa myślę sobie pierdole nie zmieniam i około 2km z buta człapałem do domu.Teraz jeszcze zostało iść na dół zmienić dętkę jedyny + że idę bo jeszcze czarny z kolędą się dobija do drzwi.
- DST 10.26km
- Teren 3.00km
- Czas 00:30
- VAVG 20.52km/h
- VMAX 45.21km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 stycznia 2012
Kategoria praca
Praca +
Praca+do Będzina pod zamkiem wbijam na czarny szlak,brzegiem przemszy docieram do parku zielona z dodatkowym bagażem błota na biku i na sobie :)
Dalej na pogorie III tu zrobiłem kółeczko i do domciu :P
Dalej na pogorie III tu zrobiłem kółeczko i do domciu :P
- DST 37.55km
- Teren 6.00km
- Czas 01:27
- VAVG 25.90km/h
- VMAX 46.73km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 stycznia 2012
Kategoria praca
Praca +
Rano schodzę po bika a tu lapek tył,niezły początek roku myślę sobie zmieniając dętkę.Ruszam do pracy,w pracy nuda i tylko patrze jaka ładna pogoda za oknem.Po robocie ruszam ostro na Będzin-Dąbrowę i do domku.Patrząc na średnią moc jest :D
- DST 21.52km
- Teren 1.00km
- Czas 00:46
- VAVG 28.07km/h
- VMAX 49.78km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 stycznia 2012
Kategoria 50-100
Nowy sezon 2012
Sylwestra spędziłem w domku wypiłem skromne dwie szklaneczki whisky (chyba zostanę smakoszem zasmakowała :D )i lampkę szampana.Rano byłem rześki to ruszyłem,plan miałem taki żeby dojechać na pogorię ale w Dabrowie z racji pustych dróg ruszyłem na Hutę Katowice tuż przed odbiłem w lewo i ruszyłem na Strzemieszyce.Tu w mojej głowie zrodził się szatański plan ruszenia na Jurę ale odpuściłem.Dalej pojechałem na Łosień i tu zrobiło się troszkę nie przyjemnie wiatr w ryj i stopy lekko już domagały się ciepła a na dodatek w tych okolicach jakby zimniej i lekka szklaneczka na drodze.Dalej poleciałem na Sławków przed Sławkowem odbiłem na Burki i dalej przez Klimontów do domku.Na papieskim patrzę 46km to ruszyłem w stronę Mecu przez osiedle dojechałem na Lenartowicza i tu zjazd do siebie ale kiepski bo wiało z przodu potem jeszcze podjazd pod blok i koniec.
- DST 50.90km
- Teren 4.00km
- Czas 01:54
- VAVG 26.79km/h
- VMAX 50.25km/h
- Aktywność Jazda na rowerze