Niedziela, 1 stycznia 2012
Kategoria 50-100
Nowy sezon 2012
Sylwestra spędziłem w domku wypiłem skromne dwie szklaneczki whisky (chyba zostanę smakoszem zasmakowała :D )i lampkę szampana.Rano byłem rześki to ruszyłem,plan miałem taki żeby dojechać na pogorię ale w Dabrowie z racji pustych dróg ruszyłem na Hutę Katowice tuż przed odbiłem w lewo i ruszyłem na Strzemieszyce.Tu w mojej głowie zrodził się szatański plan ruszenia na Jurę ale odpuściłem.Dalej pojechałem na Łosień i tu zrobiło się troszkę nie przyjemnie wiatr w ryj i stopy lekko już domagały się ciepła a na dodatek w tych okolicach jakby zimniej i lekka szklaneczka na drodze.Dalej poleciałem na Sławków przed Sławkowem odbiłem na Burki i dalej przez Klimontów do domku.Na papieskim patrzę 46km to ruszyłem w stronę Mecu przez osiedle dojechałem na Lenartowicza i tu zjazd do siebie ale kiepski bo wiało z przodu potem jeszcze podjazd pod blok i koniec.
- DST 50.90km
- Teren 4.00km
- Czas 01:54
- VAVG 26.79km/h
- VMAX 50.25km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A ja już zazdroszczę :-/ Z jakiś tydzień muszę sobie dać luzu choć pogoda ma być ok. W piątek dopadło mnie przeziębienie i mogę sobie jedynie poczytać jak szalejecie :-(
Chciałbym na niedzielę się wykurować i jak będzie pogoda wybrać się na tą Masę Świąteczną do Gliwic. limit - 10:05 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj
Chciałbym na niedzielę się wykurować i jak będzie pogoda wybrać się na tą Masę Świąteczną do Gliwic. limit - 10:05 poniedziałek, 2 stycznia 2012 | linkuj
Też chciałem trochę więcej urwać ale wyszło jak wyszło.
Krzychu22 - 19:54 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj
Komentuj