Niedziela, 6 stycznia 2013
Kategoria 50-100
Okolice z Tomkiem.
Wczoraj dzwoni Tomek czy dziś się gdzieś ruszymy ok czemu nie :D Spotykamy się o 9.00 na placu obgadujemy gdzie jechać i ruszamy na pogorie III tu dzwonimy do Limita czy by z nami nie pokręcił po swoich okolicach ale kolega dopiero się budzi i umawiamy się na tel za godzinkę.Dalej wbijamy na pogorie IV z myślą jazdy na Przeczyce ale zmieniamy zdanie i wbijamy na dębową górkę robimy popas i postanawiam dziś odholować Tomka na Łosień.Robimy zjazd i kierujemy się na Łosień,dzwoni jeszcze Limit ale że My jesteśmy już trochę nie w okolicy to umawiamy się wstępnie na jakieś szlajanko za tydzień.Dobijamy na Łosień a tu śnieżek sypie coraz mocniej,wbijam na kawusię do Kosmy oglądam efekty remontu (coraz tu ładniej się robi Kosma daje radę :P ). Kończę kawusię i zbieram się w drogę powrotną śnieżek sypie coraz mocniej wiatr prosto w ryj ogólnie nie ciekawie,zakładam jeszcze kurtkę i zakładam na plecak oczojebny (żółty) pokrowiec co by Mnie widzieli na drodze.Kulam się bez pośpiechu co by się nie wyglebić co chwilę muszę wycierać bryle bo zaśnieżone.Do domu docieram bez przygód rower cały w śniegu stopy całe mokre ale fajnie było.
- DST 65.32km
- Teren 5.00km
- Czas 02:53
- VAVG 22.65km/h
- VMAX 44.66km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dzięki za niedzielną wycieczkę i za odstawienie do domu ;-) Warunki powrotu trzeba przyznać miałeś mocno zimowe. Ja dopiero dzisiaj nadrabiam zaległości w czytaniu po wczorajszych remontowych pracach.
Pozdrawiam :) t0mas82 - 10:28 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj
Pozdrawiam :) t0mas82 - 10:28 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj
Mnie dziś cały dzionek w tym padającym gnoju zszedł :-( Tzn. jeździło się fajnie ale końcówka była już nawet glebowa.
limit - 20:36 niedziela, 6 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj