Wtorek, 28 sierpnia 2012
Kategoria >100
Urlop dzień 13 Kraków.
Ruszam 0 7:05 pogoda nie rozpieszcza chłodno i troszkę wieje wiatr zimny.Jadę do Bukowna dalej do Lgoty i kieruję się na Krzeszowice zjazd z Miękini znowu słaby wieje w pysk to i szybkość słaba,mijam Krzeszowice i wpadam do Tęnczynka tu wbijam na czerwony szlak i jadę w stronę Krakowa mijam zjazd i czerwony się kończy lecę dalej bo nie chce Mi się wracać docieram do Zabierzowa i za chwilę jestem w Krakowie.Pierwszy raz wbijam do Krakowa od tej strony i trochę schodzi zanim dobijam na rynek,tu parę fotek i ruszam pod smoka
tu parę fotek i jadę nad wisłę trochę odpocząć pobyczyłem się i ruszam w drogę powrotną.Jadę jeszcze na kopiec Kościuszki i kieruję się w stronę Liszek ale jeszcze postanawiam w końcu podskoczyć do klasztoru kamedułów skręcam i cisnę pod górę jest ostro ale daję radę i staję przed bramą. Zmachany jak pies dowiaduję się że sobie jednak nie odwiedzę klasztoru bo jest przerwa i można zwiedzać o 15:15 patrzę na zegarek jest 12:50 zirytowany odpuszczam nie będę siedział i czekał robię jeszcze fotki tego co się dało i odwrót śmigam w dół i podziwiam winnice które rozciągają się wokół klasztoru,dalej jadę przez Liszki-Kaszów-Brodła-Alwernie tu postój na małe co nie co dalej na Chrzanów miałem jechać przez Babice ale postanowiłem sobie urozmaicić i lecę przez Regulice do Chrzanowa dalej ruszam na Jaworzno i zonk zrobili objazd który prowadzi kawałek przez autostradę a-4 to lecę sobie jak panisko autostradą kawałek ale przyjemność szybko się kończy i znowu zwykła droga.Dalej sobie urozmaicam powrót i lecę do Trzebini dalej Jaworzno i tu wskakuję na szlak docieram do Długoszyna i już jestem na balatonie tu siedząc pod sklepem piję colę i nagle widzę leci Jacek na swojej maszynie wolam ale nie słyszy szybko się zbieram i lecę za nim daleko nie muszę gonić bo Jacek stoi na poboczu i coś grzebie przy biku.Dalej jedziemy razem pod komędę tu trochę plotkujemy i jadę do domu.
tu parę fotek i jadę nad wisłę trochę odpocząć pobyczyłem się i ruszam w drogę powrotną.Jadę jeszcze na kopiec Kościuszki i kieruję się w stronę Liszek ale jeszcze postanawiam w końcu podskoczyć do klasztoru kamedułów skręcam i cisnę pod górę jest ostro ale daję radę i staję przed bramą. Zmachany jak pies dowiaduję się że sobie jednak nie odwiedzę klasztoru bo jest przerwa i można zwiedzać o 15:15 patrzę na zegarek jest 12:50 zirytowany odpuszczam nie będę siedział i czekał robię jeszcze fotki tego co się dało i odwrót śmigam w dół i podziwiam winnice które rozciągają się wokół klasztoru,dalej jadę przez Liszki-Kaszów-Brodła-Alwernie tu postój na małe co nie co dalej na Chrzanów miałem jechać przez Babice ale postanowiłem sobie urozmaicić i lecę przez Regulice do Chrzanowa dalej ruszam na Jaworzno i zonk zrobili objazd który prowadzi kawałek przez autostradę a-4 to lecę sobie jak panisko autostradą kawałek ale przyjemność szybko się kończy i znowu zwykła droga.Dalej sobie urozmaicam powrót i lecę do Trzebini dalej Jaworzno i tu wskakuję na szlak docieram do Długoszyna i już jestem na balatonie tu siedząc pod sklepem piję colę i nagle widzę leci Jacek na swojej maszynie wolam ale nie słyszy szybko się zbieram i lecę za nim daleko nie muszę gonić bo Jacek stoi na poboczu i coś grzebie przy biku.Dalej jedziemy razem pod komędę tu trochę plotkujemy i jadę do domu.
- DST 175.15km
- Teren 20.00km
- Czas 07:26
- VAVG 23.56km/h
- VMAX 56.52km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No to w podobnych terenach jeździliśmy z Krzychem pewnie gdzieś niedaleko się minęliśmy. Tylko my jeździliśmy bardziej po lasach, krzakach itp.
Krzychu22 - 20:23 wtorek, 28 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj