Niedziela, 22 lipca 2012
Kategoria >100
Kolejna 100 w niedzielę.
Wstałem o 7 pogoda za oknem super wiatru nie widać 12stopni tylko więc zabieram bluzę z długim rękawem.Ruszam i po wyjechaniu z osiedla już wiem że jednak będzie wiało i to ostro,no nic lecę na Bukowno tuż przed nachodzi mnie myśl wracam wieje zimno i ogólnie jakiś słaby jestem.Ale zaraz druga myśl jadę nie jestem mienczak dam radę :Dojechałem do Czyżówki i jest lepiej chce się kręcić to kręcę,wbijam na Lgotę dalej na Miękinię tu zmiana koszulki na krotki rękawek i cisnę zjazdem na Krzeszowice wyprzedza Mnie jakiś osioł i kurwa ciągnie się 40km/h i już po dobrych osiągach udało się wykręcić 59km/h.Mijam Krzeszowice i wbijam do Tęnczynka
Tu zawsze odbijamy w prawo na Rudno ale dziś postanowiłem odbić w lewo i dotarłem do Bramy Zwierzynieckiej ot i brama
Dalej ruszyłem zielonym szlakiem potem wbiłem na czerwony i dojechałem do Rudna pod zamek z myślą zakupu wody w budzie.Oczykurwa wiście zamknięta w bidonie może 0,5 litra wody sklepu nie ma i nie będzie do póki nie przelecę przez puszczę dulowską.Lekko poirytowany ruszam w stronę puszczy i oczywiście przeoczam zakręt i lecę prosto po paru km zawracam i odnajduje niebieski i toczę się do Młoszowej.Tu jest sklep wbijam z rowerem do środka zakupuję wodę i jadę pozwiedzać jakieś ruiny Posilam się troszkę ale nie długo bo zimno słońca brak zachmurzyło się dość mocno ale nie pada.Ruszam dalej przez las w stronę Maślachowic da się tam przejechać przez las i dzikie wysypisko śmieci widoki nie ciekawe ale i tak jest fajnie,mijam Maślachowice i lecę na Płoki tu szybka fotka i cisnę z góry na Czyżówkę jedzie się szybko ale pod niezły wiatr dobijam do Bukowna i leżę jakiś czas pod fontanną (na ławce oczywiście :P )Dalej na sosinę i do domu.
Tu zawsze odbijamy w prawo na Rudno ale dziś postanowiłem odbić w lewo i dotarłem do Bramy Zwierzynieckiej ot i brama
Dalej ruszyłem zielonym szlakiem potem wbiłem na czerwony i dojechałem do Rudna pod zamek z myślą zakupu wody w budzie.Oczykurwa wiście zamknięta w bidonie może 0,5 litra wody sklepu nie ma i nie będzie do póki nie przelecę przez puszczę dulowską.Lekko poirytowany ruszam w stronę puszczy i oczywiście przeoczam zakręt i lecę prosto po paru km zawracam i odnajduje niebieski i toczę się do Młoszowej.Tu jest sklep wbijam z rowerem do środka zakupuję wodę i jadę pozwiedzać jakieś ruiny Posilam się troszkę ale nie długo bo zimno słońca brak zachmurzyło się dość mocno ale nie pada.Ruszam dalej przez las w stronę Maślachowic da się tam przejechać przez las i dzikie wysypisko śmieci widoki nie ciekawe ale i tak jest fajnie,mijam Maślachowice i lecę na Płoki tu szybka fotka i cisnę z góry na Czyżówkę jedzie się szybko ale pod niezły wiatr dobijam do Bukowna i leżę jakiś czas pod fontanną (na ławce oczywiście :P )Dalej na sosinę i do domu.
- DST 126.18km
- Teren 20.00km
- Czas 05:01
- VAVG 25.15km/h
- VMAX 59.29km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Spoka trasa, pod fontanną radze uważać na Staśka, no chyba że ktoś się chce napić.
Krzychu22 - 20:11 niedziela, 22 lipca 2012 | linkuj
Komentuj