Piątek, 8 czerwca 2012
Kategoria 0-50km
Przed meczem :P
Dziś miałem jechać gdzieś dalej ale to co zobaczyłem za oknem nie rozpieszczało więc zostało szlajanie sie po okolicy.Ruszyłem do Czeladzi do Żonki na kawę męcząc się strasznie jadąc przez centrum Sosnowca (zaliczyłem wszystkie możliwe czerwone światła )w samej Czeladzi tez nie lepiej rozkopali mi ulicę gdzie robię zawsze skrót jadąc pod szpital.W końcu dotarłem do celu wypiłem mocna kawusię co potem odbiło się w trasie.Od Żonki ruszyłem na Wojkowice potem na Będzin i postanowiłem wjechac na Dorotkę na podjeździe nagle gwiazdki w oczach ale jakoś się wdrapałem.
Chwila odpoczynku czuję się jakiś słaby (ciśnienie pewnie spada)słabość objawia się na zjeździe gdzie dużo nie brakło i były by dwie gleby brak koncentracji :P ale udało się nie wyglebić.Dalej dojechałem do Będzina pod zamek
gdzie ruszyłem szlakiem do Dąbrowy po drodze parę fotek dotarłem na pogorie III i ruszyłem do domu.Najlepsza droga do domu dziś ostro pod wiatr i jeszcze zahaczyłem czerwone pod Eklerkiem i na dziś koniec,teraz szykuję się do mojej drugiej ulubionej dyscypliny czyli ogladanie Euro 2012 jak zwykle nie odpuszczę żadnego meczu :D dobrze ze Euro u nas to nie trzeba było urlopu brać.
Chwila odpoczynku czuję się jakiś słaby (ciśnienie pewnie spada)słabość objawia się na zjeździe gdzie dużo nie brakło i były by dwie gleby brak koncentracji :P ale udało się nie wyglebić.Dalej dojechałem do Będzina pod zamek
gdzie ruszyłem szlakiem do Dąbrowy po drodze parę fotek dotarłem na pogorie III i ruszyłem do domu.Najlepsza droga do domu dziś ostro pod wiatr i jeszcze zahaczyłem czerwone pod Eklerkiem i na dziś koniec,teraz szykuję się do mojej drugiej ulubionej dyscypliny czyli ogladanie Euro 2012 jak zwykle nie odpuszczę żadnego meczu :D dobrze ze Euro u nas to nie trzeba było urlopu brać.
- DST 45.46km
- Teren 10.00km
- Czas 01:59
- VAVG 22.92km/h
- VMAX 46.42km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Widziałem Cie dzisiaj ok. 13:30 na Zagórzu, przemknąłeś tuż obok dość szybko. Wiem, że w cywilnych ciuchach trudniej poznać ale z ortezą mało kto paraduje ;)
t0mas82 - 17:13 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
Coś w tym jest z tą pogodą bo mnie tak ścięło w pracy spanie, że aż dziw. Ordynarnie odwaliłem 10-cio minutowego komara. Na szczęście dziś w miarę spokojnie i nikt nie przeszkadzał.
limit - 12:53 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj