Środa, 21 grudnia 2011
Kategoria praca
Nareszcie się doczekałem ..
Rano do pracy po przejechaniu 1,5km kapeć z tyłu.-8 myślę co robić szybka decyzja i zmieniam zimno nawet rękawiczek nie zdejmuję,ciach ciach i zmieniona dętka w oponie przy moim oświetleniu znajduję szkło i wyciągam zębami coby rączki nie zmarzły.Czas wymiany jakieś 8-10 minut napompowałem jakieś 2,5 bara i jazda zdążyłem do pracy na czas :)W pracy zacieram rączki bo pada śnieg i już mi się oczka świecą do drogi powrotnej,przed wyjściem kleje dętkę dopompowuje tył i jazda.Jazda po śniegu zajebista tylko trochę strachy miałem na zakrętach powód łyse oponki,pobawiłem się troszkę na Środuli i do domku.Po obiadku idę zmienić oponki na ignitory nówki maja może ze 100km na teraz powinny być ok,na kolce jeszcze nie pora bo i tak śnieg stopnieje.Jak zmienię to jeszcze dziś może wyskoczę :P Nie mogłem nie wyskoczyć jeszcze raz,ignitory spisują się wzorowo żadnych poślizgów (więc jednak na coś się przydadzą ) poszalałem na górce na Środuli potem poleciałem do parku sieleckiego tam szalałem po alejkach i do domciu.Mam nadzieje że jutro się jeszcze aura utrzyma :D a po świetach ma być na + a Ja wolne :P :P :P
- DST 25.79km
- Teren 10.00km
- Czas 01:16
- VAVG 20.36km/h
- VMAX 44.76km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak jeździłem przy -14*C to bardzo dziwnie wszystko trzeszczało. Może się kiedyś spotkamy na jakieś małe kółeczko.
Krzychu22 - 19:21 środa, 21 grudnia 2011 | linkuj
Ja jestem zwierzę ciepłolubne. +30 to mój klimat :-) Wtedy mi się dobrze jeździ.
limit - 19:07 środa, 21 grudnia 2011 | linkuj
Mnie też bardzo cieszy. Ja wyznaje w zimie inny styl jazdy. czyli z tyłu slick a przód dobra opona i latanie bokiem. Jeszcze trzeba poczekać, aby wjechać na staw. Więcej śniegu!!!!!!
Krzychu22 - 18:13 środa, 21 grudnia 2011 | linkuj
Ciebie śnieg ciszy. Mnie wq... Jak to coś spada, to mnie się jeżdżenie kończy :-( Na wiochach odśnieżanie leży i jazda na rowerku pospołu z samochodami takimi drogami to impreza z kategorii HiperHardcore.
limit - 17:54 środa, 21 grudnia 2011 | linkuj
Komentuj