Jura z Żonką.
Dziś razem z Żonką ruszyliśmy na Jurę,tępo spokojne pojechaliśmy do Bzowa pod Ogrodzieńcem.
Żonka do 40km dawała sobie świetnie radę (to był jej pierwszy wypad w tym roku ) potem osłabła ale dojechała.
Po dotarciu do Bzowa zostawiam małżonkę u jej Mamusi i ruszam w teren.Szlakami różnymi lecę na Morsko,Bobolice,Mirów i z powrotem do Bzowa.Na liczniku 100km :) Po obiadku ruszamy do Zawiercia i wbijamy w pociąg do domu.
Ogólnie w terenie jazda zajeb...ta nowy sprzęt spisuje się rewelacyjnie wszystkie podjazdy,zjazdy piachy wszystko łyka bezproblemowo.
Żonka zadowolona i ma chęci na następne wypady. :D
Żonka do 40km dawała sobie świetnie radę (to był jej pierwszy wypad w tym roku ) potem osłabła ale dojechała.
Po dotarciu do Bzowa zostawiam małżonkę u jej Mamusi i ruszam w teren.Szlakami różnymi lecę na Morsko,Bobolice,Mirów i z powrotem do Bzowa.Na liczniku 100km :) Po obiadku ruszamy do Zawiercia i wbijamy w pociąg do domu.
Ogólnie w terenie jazda zajeb...ta nowy sprzęt spisuje się rewelacyjnie wszystkie podjazdy,zjazdy piachy wszystko łyka bezproblemowo.
Żonka zadowolona i ma chęci na następne wypady. :D
- DST 114.46km
- Teren 30.00km
- Czas 05:58
- VAVG 19.18km/h
- VMAX 48.82km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj