Środa, 19 marca 2014
Kategoria 0-50km, Praca małe co nie co.
Praca-dom +jak znokautować pieszą na chodniku.
Rano do pracy pod silny wiatr i niezłą ulewę,dojechałem mokry calutki.Powrót zapowiadał się udanie ale tylko przez kilka minut,nagle zaczyna lać krótko ale intensywnie.Jadę więc chodniczkami bo na drogach mokro.Jadąc chodniczkiem nagle z krzaków wprost pod koło wyskakuje Mi jakaś laska.Zdążyłem krzyknąć uwaga złapać klamki i czuje że lecę.Lot przez kierę kończę na dziewczynie waląc Ją pięknie z dyńki w głowę.Zbieram się z chodniczka sprawdzam czy dziewczę żyje,żyje ale guza będzie mieć na bank.U Mnie tylko zadrapany łokietek i kolanko.Dogadujemy się z laską że winnych nie ma i rozchodzimy się zgodzie.Dalej już bez przygód do domku robić pranie bo ciuchy całe w błocie.
- DST 16.35km
- Teren 3.00km
- Czas 00:49
- VAVG 20.02km/h
- VMAX 40.71km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kituje bo pewnie Szanowna Druga Połówka czytuje bloga. Zwyczajnie podrywał ;-p
limit - 17:05 środa, 19 marca 2014 | linkuj
Komentuj